Hej pandy!
Dziś na OBP pojawił się kolejny wpis Max'a i Elli. Pewnie się domyślacie o czym. W poście reporterzy opisują to co ma się zdarzyć już w tą środę, a mianowicie - Jay Pea ma przyjechać na naszą wyspę i urządzić imprezę herbacianą. Super! Oprócz tego w poście Max'a i Elli pojawił się list właśnie od Jay Pea'i! Handlarz okularami*
opowiada w nim krótką historyjkę małej Saroj, posłuchajcie: „Hej, Pandy, jak leci?
W środę dobiję do portu w Panfu, tym razem z wyjątkowym ładunkiem: Herbatą Fair Trade z Indii. “Fair Trade” oznacza po angielsku “sprawiedliwy handel”. Jest to zatem herbata pochodząca z takiego właśnie handlu. A co to jest? Do tego opowiem Wam najlepiej historię pewnej indyjskiej dziewczynki – Saroj. Spotkałem ją 2 lata temu. Jej życie bardzo mnie poruszyło i otworzyło mi oczy w temacie handlowania dobrami. Spróbujcie sobie wyobrazić, że Saroj miała wtedy ledwie 10 lat i musiała każdego dnia, wspólnie z rodzicami i czwórką rodzeństwa, pracować na plantacji herbaty.
Na szkołę, wakacje i świetny prezenty brakowało rodzinie zarówno czasu, jak i pieniędzy. Mimo tego, że cała rodzina harowała dzień w dzień, mogli sobie ledwie pozwolić na mały domek z dwoma pokojami oraz coś do jedzenia. Pieniądze dostawali jednak też tylko wtedy, jeśli byli w stanie sprzedać tą herbatę. To nie było takie łatwe – nie mieli żadnego samochodu, nie mieli więc możliwości transportu herbaty do miasta, gdzie mogliby ją sprzedawać na targu. Saroj zawsze marzyła o tym, by zostać lekarką, wiedziała jednak, że bez umiejętności pisania i czytania, pozostanie to jedynie marzeniem. Spędzi zapewne – podobnie jak jej przodkowie i dzieci – całe życie pracując na plantacji…“
Prawda, że smutne? Właśnie niektórym dzieciom się tak w życiu trafi... :(
Do napisania, PUNNY
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz